Archiwum 2017 - XXXVIII SZTAMA

>> 20 października - Tomasz Lipiński
godz. 20:30, kawiarnia ARTS
Koncert Tomasza Lipińskiego
Tomasz Lipiński – polski muzyk rockowy, wokalista, autor tekstów, kompozytor i gitarzysta, lider i współzałożyciel zespołów Brygada Kryzys, Tilt i Fotoness. Autor muzyki filmowej.
Od 2011 zasiada w Radzie Akademii Fonograficznej ZPAV w sekcji muzyki rozrywkowej.
W 1975 ukończył XXVII Liceum Ogólnokształcące im. Tadeusza Czackiego w Warszawie. Studiował w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie; przerwał studia, by realizować swoją pasję muzyczną. Latem 1978 roku zagrał swój pierwszy koncert.
Udzielał się w zespole Izrael, nagrał solowy album (Nie pytaj mnie z 1994). W latach 1991-1993 pisał felietony dla czasopisma „Tylko Rock”. Był dyrektorem marketingowym BMG Poland (1993), redaktorem naczelnym „Aktivista” (2000). Wystąpił w kilku drugoplanowych rolach aktorskich, jest autorem muzyki do kilku filmów dokumentalnych i piosenek filmowych (m.in. do filmów Psy 2, Słodko gorzki, za którą dostał w 1996 nagrodę na XXI Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni i do filmu Reich – wszystkie w reżyserii Władysława Pasikowskiego).
Od 2014 roku występuje jako Tomek Lipiński.
galeria

>> 21 października - O tym, co powstało między nami
godz. 17:00 – „O tym, co powstało między nami”, Olecko, Klub Seniora „Wrzos” i młodzież objęta działaniem streetworking, sala Teatru AGT
Spektakl „O tym, co powstało między nami” - finał międzypokoleniowych warsztatów artystycznych pt. „Pachnie mi koronką - od nici i haftu do wirtualnych sieci”, realizowanych przez Fundację Akademia Radosnej Twórczości. Projekt współfinansowany ze środków otrzymanych z Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w ramach Programu Operacyjnego Fundusz Inicjatyw Obywatelskich.
Uczestnicy: Klub Seniora „Wrzos” i młodzież objęta działaniem streetworking.
Reżyseria: Agnieszka Śnieżyńska
Instruktorzy: Anna Szafranowska, Anna Wojtecka, Maciej Śnieżyński, Michał Bućwiński
Występują: Zofia Drażba, Danuta Dzietczyk, Krystyna Gulbierz, Leokadia Piotrowska, Halina Rakus, Grażyna Dzienisiewicz, Aleksandra Wasilewska, Natalia Wasilewska, Małgorzata Jasińska, Gabriela Góralczyk, Roksana Piwek, Natalia Jachimczuk, Gabriela Józefowicz, Adam Gojlik, Mateusz Giero, Czesława Bobran, Halina Bogusz, Zygmunt Bogusz, Barbara Maria Gajdemska, Danuta Gorlewska, Regina Jasińska, Bogusława Kłos, Krystyna Kołodzińska, Helena Kowalewska, Walentyna Makarewicz, Jerzy Szmyt, Zofia Urbanowicz, Janina Zabłocka, Halina Żabicka.
Plastycy: Halina Dąbrowska, Alicja Jabłońska, Czesława Jurek, Stanisława Karaś, Izabella Kosińska, Teresa Kudrawiec, Halina Kułakowska, Zofia Kurzynowska, Wiesława Kwiatkowska, Józef Niewiarowski, Teresa Pskowska, Elżbieta Supronowicz, Zofia Urbanowicz, Jadwiga Wiśniewska, Teresa Wojczulewicz, Irena Zaczkiewicz.
Projekt został zrealizowany we współpracy z Regionalnym Ośrodkiem Kultury "Mazury Garbate" w Olecku, Fundacją Rozwoju Ziemi Oleckiej, Human LEX Instytut.
Sponsor: Laboratorium Kosmetyczne Joanna Spółka Jawna.
galeria
21 października - Biuro Matrymonialne
18:00 – „Biuro Matrymonialne”, „Teatr 6 i pół”, Olecko, sala kina "Mazur"
Obsada:
Krystyna Gulbierz
Alina Pawełko
Anna Dźwilewska-Radomska
Grażyna Dzienisiewicz
Grażyna Jankowska
Jakub Dziubiński
Dariusz Sawicki
Tekst: Andrzej Dembończyk
Reżyseria: Agnieszka Lewandowska
Zabawne, acz nie pozbawione zapału, spojrzenie na kojarzenie par przez pośredników z zakończeniem zaskakującym nie tylko publiczność, ale i samych bohaterów.
21 października - Jedno słowo kochającej kobiety
19:00 – „Jedno słowo kochającej kobiety”, „Teatr AGT”, Olecko, sala Teatru AGT
Nie tylko kobieta może sprawić, żeby mężczyzna stracił zimną krew. Jedno słowo mężczyzny może również doprowadzić do szaleństwa. Komiczny, odwieczny dialog odsłaniający sekrety związku z zabawną puentą.
Obsada:
Katarzyna Nowak
Janusz Klimaszewski
Autor: Kornel Makuszyński
Reżyseria: Agnieszka Lewandowska
Po Sztamie
Sztama, Sztama... i po Sztamie! Naturalnie parafrazując powiedzenie dotyczące świąt.
Sztama jest najstarszą olecką imprezą kulturalną!!! Za dwa lata będzie miała czterdzieści lat!
Sztama jest też imprezą, która przez ten cały czas trzyma poziom. Olecczanie jako jedni z nie-licznych w tak małych miejscowościach mogą co roku obejrzeć najciekawsze dokonania w dziedzinie teatru.
Sztama, to także pokaz dokonań rodzimych grup teatralnych.
Sztama jednak, przede wszystkim, trzyma poziom. To najbardziej cieszy. W tym roku cieszy jeszcze bardziej, bo wysoki poziom pokazały aż trzy oleckie spektakle.
Sztama, tak w ogóle narodziła się jako impreza propagująca, przede wszystkim rodzimą twór-czość teatralną. Później dopiero rozszerzyła się o wystawy, koncerty, jam session, seminaria, spotkania autorskie i pokazy warsztatowe. Wszystkie te poboczne działania zaczynały żyć później własnym życiem. Tak powstał Festiwal Poezji Śpiewanej.
Wszystkie te działania pojawiały się i znikały. Można by tak powiedzieć, że miały krótki żywot. Sztama trwa dzielnie dzięki dzielnym ludziom i dzięki ich zaangażowaniu w działalność związaną z teatrem.
W tym roku część „zagraniczną” zaprezentował dwoma spektaklami Teatr TrzyRzecze: „Zła matka” i „Mam tak samo jak ty”.
Chciałem tutaj jednak opowiedzieć Państwu o dokonaniach olecczan. Te dokonania organizatorzy pokazali w drugim dniu festiwalu.
Jako pierwsze przedstawienie albo raczej pokaz warsztatowy podsumowujący projekt pokazała Agnieszka Śnieżyńska. Spektakl miał tytuł „O tym, co powstało między nami”. Przedstawienie, które oglądałem uśmiechając się do siebie, przeżywając kolejne sceny i słuchając śpiewanych piosenek. Trochę było to tak, jakbym na przemian oglądał i słuchał historii i teraźniejszości. Bo historią były śpiewane przez uczestników spektaklu pieśni, zaś teraźniejszością środki wyrazu przedstawienia. Nowoczesna narracja, alfabet wzięty z teatru ruchu, sceny z pantomimy.
Ciekawym, a może szumnie nazwę „rewolucyjnym” pomysłem był sam cel warsztatów Agnieszki Śnieżyńskiej. Skrzyknęła grupę osób w wieku od lat kilkunastu do kilkudziesięciu niekiedy z emeryckim vatem. Zderzenie wiekowe mogło zaboleć, a jednak, mimo zagrożenia niezrozumieniem, z projektu powstało coś na kształt porozumienia, zaciekawienia, a nawet przy-jaźni. Widząc co się działo na scenie myślę, że każdy z biorących w spektaklu aktorów został wzbogacony o cząstkę innej osobowości, a przede wszystkim, a impuls tolerancji. Gdy za-brzmiała podsumowująca spektakl pieśń Boba Dylana, i słowa „..odpowie ci wiatr, odpowie ci bracie tylko wiatr”... to się wzruszyłem.
Następnym spektaklem zagranym w sali kina Mazur było „Biuro matrymonialne” reżyserowane przez Agnieszkę Lewandowską. Przedstawienie zgrabne, rozrywkowe, bo takie było założenie programowe. Bardzo dobrze się bawiłem. Każde kolejne przedstawienie Teatru „Sześć i pół” to niezła zabawa sceniczna. Każde jest odkryciem. Bywa, że co raz zjawia się jakiś nowy aktor. Przede wszystkim jednak każde z przedstawień opiera się na innym pomyśle i na innych gagach. Tym razem przebojowego, rezolutnego, ostrożnego lub upierdliwego pracownika biura (w zależności od sytuacji i od klienta) zagrał doskonale Jakub Dziubiński. Ze stałej obsady „dialogi na cztery nogi” prowadziły na scenie z komicznym skutkiem Grażyna Dzienisiewicz, Krystyna Gulbierz i Alina Pawełko. Do stałej załogi teatru dobiły Grażyna Jankowska i Anna Dźwilewska-Radomska. Na scenie był jeszcze Dariusz Sawicki. Doskonale zagrał rolę amanta-cwaniaka. Słowa płynęły z niego bez fajerwerków przeżywania. Miarowo, jednostajnie i zagadkowo zarazem. Nadał postaci, którą grał nutę kogoś (jeśli chodzi o aktorstwo) pomiędzy człowiekiem kompletnie przegranym, a optymistą. Rzecz zadawałoby się nie do pogodzenia.
Ostatnim spektaklem była sztuka Teatru AGT „Jedno słowo kochającej kobiety”. Sztuka napisana przed drugą wojną światową przez Kornela Makuszyńskiego. Ten spektakl również reżyserowała Agnieszka Lewandowska. Zagrali w nim Katarzyna Nowak i Janusz Klimaszewski.
Zdawałoby się tekst sztampowy. Dawno już, że tak powiem, przechodzony. Ale w teatrze liczy się pomysł. I z tym nowym pomysłem tekst zabłyszczał. Przemienił się w diamentowe cacko. Zabieg zdawałoby się prosty. Zamiast zrzędzącej nad uchem pisarza kobiety, będzie teraz zrzędzić nad uchem pisarki mężczyzna... No i poleciało! Z faceta zrobiła się postać tragicznie komiczna. Z jednej strony niezła zabawa, ale... Bo ten tekst zagrany w ten sposób pokazuje już nie niedowartościowanego mężczyznę czy kobietę. Mówi o każdym z nas. O zazdrości, niezrozumieniu, braku akceptacji, zderzeniu osobowości. Sztuka zadawałoby się komiczna... ale gdy się zastanowić? Pisarkę zagrała przebojowo Katarzyna Nowak. Cięte riposty rzucane znad pisanego w komputerze tekstu świszczały w powietrzu jak szable. Z drugiej strony niedowartościowany mąż pisarki, którego nazywała „Kochanie”, grany przez Janusza Klimaszewskiego ostrza ironii odparowywał również bezpardonowo. W każdym zdaniu wypowiedzianym przez kobietę znajdował treść, której tam nie było i brnął dalej w żałosny i komiczny dialog. Naturalnie, że ku uciesze widzów przedstawienia.
Przedstawienie z górnej półki teatru.
Tak więc teatr w Olecku ma się dobrze i zawsze miał się dobrze. Nie ważne było czy był teatrem poszukującym, jak dawny Teatr AGT lub Meluzyna, czy był teatrem awangardowym jak spektakle reżyserowane przez Zbigniewa Terepko. Czy był teatrem popularnym jak obecne sztuki „Sześć i pół” czy AGT.
Teatr w Olecku dzięki ludziom, którym się jeszcze coś chce ciągle jest na topie i co najważniejsze: CIĄGLE MA PUBLICZNOŚĆ! Pokazała to tegoroczna Sztama. Praktycznie komplety na każdym przedstawieniu.
Teatroman
Bogusław Marek Borawski
Ps. Muszę tutaj Państwo napisać, że i ja zagrałem w jednym z przedstawień teatru „Sześć i pół”. Co prawda rola moja ograniczyła się do przysłowiowego halabardnika ale... chwalić się jednak mogę.
Ps. Sztama w tym roku, jak zawsze zresztą, trwała trzy dni. Pierwszego dnia wystąpił Teatr Lalki i Aktora z Łomży z przedstawieniem dla dzieci pt. „Miś Tymoteusz”.
Tak nawiasem: muzykę do spektaklu o „Misiu” napisał Bogdan Szczepański, były olecczanin i były członek Grupy Balladowej „Po drodze”.