Galeria

 

Newsletter

Jeśli chcesz otrzymywać na swoją skrzynkę mailową bezpłatny informator kulturalny, w którym znajdziesz najświeższe informacje o wszystkich wydarzeniach kulturalnych w Twoim mieście wpisz adres e-mail

wyślij

 

Wystawy - Wystawy 2003

styczeń 2003   Jacek Staniszewski

>> styczeń 2003 Jacek Staniszewski

Wystawa ponad 30 plakatów uznanego grafika Jacka Staniszewskiego z Trójmiasta. Od 15 lat zajmuje się grafiką użytkową, (plakat, okładki płyt, ilustracje, formy reklamowe). Jest asystentem wydziału grafiki ASP w Gdańsku. Laureat konkursów plakatu w Krakowie, Gdańsku i Kaliningradzie. Jacek Staniszewski jest również muzykiem gitarzystą w wielu formacjach trójmiejskiej sceny alternatywnej. Stąd jego zamiłowanie do plakatów o tematyce muzycznej.

Recenzja

JACEK STANISZEWSKI 0p l a k a t

Wystawa plakatu Jacka Staniszewskiego W sobotę nastąpiło otwarcie drugiej już wystawy Galerii Prawdziwej Sztuki im. Andrzeja Legusa. Tym razem jest to wystawa plakatu Jacka Staniszewskiego.

Twórca jest eklektyczny i wszystkie jego plakaty podporządkowane są idei jaka niesie ich treść. Nie ma w nich jedności formy, która znamionuje niektórych artystów tej dziedziny sztuki użytkowej. U niektórych może być to zarzutem, u Jacka Staniszewskiego jest walorem. Intelektualny wyraz poszczególnych dzieł podnosi jeszcze wartość tego waloru. Każdy plakat na tej wystawie, jego treść, jest opowieścią intelektualną o temacie. Na przykład plakat o "Raju utraconym sztuki lat 47..." w swej treści wizualnej nawiązuje do ilustracji Blake'a, wykonanych do "Raju utraconego" Miltona, a plakaty dotyczące imprez jazzowych (jazz tradycyjny) nawiązują do kolorytu ulic Nowego Orleanu. Są to plakaty jak gdyby innego twórcy. W każdej pracy autora widać niebywały ładunek intelektualny i wielką erudycję.

Wnętrze i jakby tożsamość artysty widać w plakacie wydanym z okazji wystawy indywidualnej. Autor stoi w klasycznym jakby wnętrzu, otoczony mrokiem odrzwi. Jacek Staniszewski jest też eklektyczny w stosowaniu technik. Stosuje collage, grafikę, rysunek, pastel i zdjęcia. Technika służy formie przesłania plakatu i jest adekwatna do tematu oraz treści. Sam styl przedstawiania jest też różnorodny. Tutaj też najważniejsza jest forma, która ma określić treść. Gorąco polecam wszystkim obejrzenie tej ciekawej wystawy.

Bogusław Marek Borawski, Tygodnik Olecki


galeria

luty 2003  Wojciech Łuksik

>> luty 2003 Wojciech Łuksik

Wszystkie te oleje powstały w ciągu jednego roku i są jakby boticellowską apoteozą lata, przetworzoną przez współczesny kanon zmysłowości. Kobiece akty w statycznych pozach mają w sobie tyle energii i witalności, że aż dech zapiera... Pastelowe kolory lata, plaża, łąka, jasne wnętrza - wszystko to miesza się i przetwarza w energię emanującą z płócien. Sama technika przedstawiania ma w sobie elementy realistyczne, fowistyczny sposób przedstawiana angielskich gniewnych, a także coś z rysunków i gwaszy Norblina. Szczególnie to ostatnie porównanie nasuwa się przy obrazie przedstawiającym krowę (a może to wszystko to portrety Europy? Oddzielnie, na płótnach jest Zeus - byk).


galeria

marzec 2003 Ewa Przytuła

>> marzec 2003 Ewa Przytuła

Urodzona 21.12.1968 roku w Kutnie. Ukończyła Liceum Sztuk Plastycznych w Warszawie i studia na Wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu (konserwatorstwo). Fotografuje od 1995 roku. Pracuje jako grafik komputerowy.Na wystawę składają się fragmenty dwóch rozbudowanych serii: Zielnik (wizerunki roślin) i Eliksir (surrealistyczne martwe natury). Prace Ewy Przytuły to fotografie wspomagane komputerową obróbką obrazu.

Recenzja

EWA PRZYTUŁA of o t o g r a f i a

Romantycznie

Dzieła sztuki mają to do siebie, że nadają jednocześnie i sens istnieniu ludzkiemu jak i otaczają głębie ludzkich myśli transcendentną tajemnicą. Są jak kamienie milowe, jednocześnie zaś, gdy chcemy je o cokolwiek spytać, wtedy dostojnie milczą.

Fotografia Ewy Przytuły jest wysmakowana do granic perfekcji. Przetworzone komputerowo obrazy pozostają jednak fotografią. Podstawowe kanony patrzenia na przedmiot przedstawiony pozostają bowiem czyste i jasne. Nie ma tu ani krztyny przypadku. Wszystko, każdy blik światła czy rozmycie koloru jest przemyślane i nadające sens dziełu. Nostalgiczne i romantyczne obrazy z cyklów Zielnik i Eliksir ogląda się powoli smakując każdą część przedstawienia. Coś zatrzymuje przy tych wizjach. Jakiś nostalgiczny nastrój ogarnia. Może to te bliki światła na starych buteleczkach z eliksirem? Może przebijające nieśmiało tło z smutnymi, ale pięknymi krajobrazami zielnika? Może to smutne zasuszone rośliny? Zawsze każdą rzecz, którą oglądam, porównuję lub przykładam do jakiegoś innego znanego mi przedstawienia. Patrząc na te obrazy przypominają mi się fotografie martwych natur Witkacego, kilka lat temu będąca bestsellerem powieść Eliksir, nastroje z obrazów Malczewskiego, czy wreszcie pochmurność Grottgera. Tutaj jednak jest to tylko Ewa Przytuła, niepowtarzalna i perfekcyjna.

Fotografia Ewy Przytuły to coś w rodzaju wysmakowanego collage. Oglądając te prace nie mam odczucia, że były opracowane komputerem. Po prostu dobry fotograf i właściwie użyta klisza filmowa oraz precyzyjnie naświetlone obrazy. Komputer posłużył autorce jako narzędzie, a nie jako środek wyrazu. Gratuluję Zbyszkowi Terepce doboru autorów w Galerii Sztuki Prawdziwej im. Andrzeja Legusa i czekam na kolejne tej klasy co dotychczas wystawy.

Bogusław M. Borawski


galeria

kwiecień 2003 Leon Chrapko

>> kwiecień 2003 Leon Chrapko

Prace artysty znajdują się w kolekcjach: austriackich, niemieckich, kanadyjskich, w Australii i Francji. Leon J. Chrapko jest laureatem wielu konkursów literackich i plastycznych. Za twórczość artystyczną uhonorowany dwukrotnie nagrodą Wojewody. Obok malarstwa i rzeźby zajmuje się także literaturą, jako poeta i prozaik w jednej osobie. Jest członkiem Związku Literatów Polskich. Za 2002 rok otrzymał nagrodę literacką ZLP "Złote pióro" w dziale poezji.

Życiorys

Urodził się w Zagórzu. W artystycznym pejzażu Bieszczad zaistniał w 1964 roku. Wkrótce jego obrazy poznały i inne środowiska w kraju, wystawiał je także poza granicami Polski. Prace artysty znajdują się w kolekcjach: austriackich, niemieckich, kanadyjskich, w Australii i Francji. Leon J. Chrapko jest laureatem wielu konkursów literackich i plastycznych. Za twórczość artystyczną uhonorowany dwukrotnie nagrodą Wojewody. Obok malarstwa i rzeźby zajmuje się także literaturą, jako poeta i prozaik w jednej osobie. Jest członkiem Związku Literatów Polskich. Za 2002 rok otrzymał nagrodę literacką ZLP "Złote pióro" w dziale poezji. Był jednym z głównych inicjatorów powstania Bieszczadzkiej Grupy Twórców Kultury. W latach 1978-1986 prowadził w Sanoku jedną z pierwszych w PRL, prywatną galerię sztuki.

Wystawy indywidualne:

  • Sanocki Dom Kultury, maj 1964
  • Klub MPiK, Rzeszów, czerwiec 1969
  • Klub "Chemik", Sanok, wrzesień 1969
  • Klub MPiK, Iwonicz Zdrój, luty 1985
  • Galeria WDK, Krosno, luty 1986
  • Kawiarnia DW Drakula, stała eksozycja1987-1988
  • Klub MPiK Iwonicz Zdrój,1987
  • Galeria MKK Brzesko,1988
  • Liceum Sztuk Plastycznych Wojnicz, Luty 1989
  • Nowohuckie Centrum Kultury, Kraków, marzec 1989
  • Galeria Synagoga Lesko, czerwiec 1990
  • Kirhen Reiffeisenbank, Niemcy, marzec 1993
  • Dorf, Austria, sierpień 1994
  • MOK Siedlce, grudzień 1994
  • Galeria BGTK Zagórz, czerwiec 1999
  • Muzeum Regionalne Brzozów, sierpień 1999
  • Ustrzycki Dom Kultury, Ustrzyki Dolne, październik 1999
  • WDK Rzeszów, grudzień 1999
  • Biblioteka Publiczna Krosno, maj 2000
  • Miejska Biblioteka Publiczna, Sanok, październik 2002

Wystawy zbiorowe:

  • Sanocki Dom Kultury, czerwiec 1966
  • Sanocki Dom Kultury, lipiec 1969
  • Galeria WDK Rzeszów, styczeń 1974
  • Zamek Szczecin, czerwiec 1974
  • Pałac "Pod Baranami", Kraków, lipiec 1974
  • Synagoga Lesko, maj 1978
  • Synagoga Lesko, lipiec 1979
  • Synagoga Lesko,lipiec 1980
  • The European Gallery New York, maj 1986
  • Synagoga Lesko, lipiec-sierpień 1989
  • Synagoga Lesko, lipiec-sierpień1991
  • Galeria BGTK Zagórz, maj 1992
  • Galeria BGTK Zagórz , grudziań 1993
  • Synagoga Lesko, lipiec-sierpień 1993
  • BWA Osrowiec Świętokrzyski, grudzień 1999 - styczeń 2000
  • Synagoga Lesko, maj-wrzesień 2001
  • Synagoga Lesko, maj-wrzesień 2002

Recenzja

LEON J. CHRAPKO om a l a r s t w o

"...życie tylko wtedy ma sens, kiedy się je przemienia po trochu w coś, co jest poza nami. Śmierć ogrodnika w niczym nie zagraża drzewu." Antoine de Saint-Exupéry Twierdza

Madonny

Ostatnia wystawa zorganizowana w Galerii Prawdziwej Sztuki im. Andrzeja Legusa po raz kolejny utwierdziła mnie w przekonaniu, że w mieście tak małym jak Olecko może istnieć punkt wystawienniczy na wysokim poziomie. W obrazach Leona Chrapki trudno byłoby dopatrywać się awangardowych rozwiązań i rewolucyjnych przedstawień. Jest to jednak wystawa równa i dość znacząca. Bieszczadzki twórca pokazuje bowiem skrótową retrospekcję swej twórczości. Tematycznie wystawa jest też zróżnicowana. Od ikonostatycznych przedstawień po akty, od portretów po pejzaże i od realizmu po abstrakcyjny symbolizm. Szczególnie wzruszające są portrety madonn z ostatniego okresu twórczego. Obrazy mają coś z Modiglianiego, Mondriana z jednej strony, a nastrój monumentalnej cerkiewnej sztuki Nowosielskiego z drugiej. Sama narracja w nie wybiega poza język impresjonizmu, jednak jest to przekaz dojrzały o filozofii ugruntowanej i doświadczeniem i warsztatem.

Jak wspomniałem na wstępie, jest to wystawa retrospektywna, opisujące drogę twórczą artysty. Widać tam jak zmienne uwarunkowania artystyczne działały na Leona Chrapkę. Jego sztuka szła od symbolizmu do abstrakcji, od nadrealistycznego opisu do zmysłowego aktu. Jeden obraz wiszący pośrodku sali jest jakby ukłonem w kierunku polskiej sztuki współczesnej artystów skupionych wokół Nowego wyrazu w latach 70. i 80. XX wieku. Z tego co widać Chrapko poszukuje dalej. Dowodem są portrety Madonn. Piękne nastrojowe twarze o oczach i ustach z przedstawień Modiglianego i o szyjach Picassa na tle pejzaży przypominających Gauguina. Artysta w swej twórczości wykazuje wielką erudycję artystyczną. Polemizuje i odwzorowuje rzeczy na swój sposób. Z wystawy wygląda też ku nam piewca piękna Bieszczad. Nie dosłownego piękna przekazanego poprzez pejzaż czy narrację. Piękna, które ciśnie się na zewnątrz w sztafażu lub wciśniętych w tło dachów cerkiewek. Leon Chrapko jest również poetą. Oto jego wiersz z tomiku Zofia i Dymitr wydanego w 2002 roku.

Oddech z zapachem siana
Od niepokoju piękna
Sandro Botticellego -
do apokalipsy mnicha
Savonaroli. Odczytuję
na nowo renesans.
W horyzoncie
ognisty zachód słońca.
Jest wieczór - otwieram
okno i siebie. W wolną
przestrzeń wlewa się koncert
świerszczy. Wypełnia wnętrze,
okleja światło lampki.
Kanapka dźwięków i blasku.
Duszno. Zagęszczone powietrze
pochłania granat nadchodzącej
nocy. Jeszcze kilka kartek
Henryka i Kato - Iris Murdoch.
Kurtyna snu, dźwięk opadającej
książki. Na uliczce zgasły latarnie.
Oddech z zapachem siana.

Bogusław Marek Borawski, Tygodnik Olecki


galeria

maj 2003 Adam Siemieńczyk

>> maj 2003 Adam Siemieńczyk

Urodził się 3 grudnia 1971 roku w Gródku koło Białegostoku. Rysunki satyryczne malowane czarną kreską zaczął tworzyć podczas lekcji w Technikum Włókienniczym. Jeśli dowcipu nie można było przedstawić za pomocą rysunku, Adam formował z niego krótką sentencję - aforyzm. Zarówno rysunki, jak i aforyzmy były publikowane w prasie lokalnej i ogólnopolskiej: w "Kurierze Podlaskim", w "Wiadomościach Gródeckich" i w "Plusie". W 1989 r. wydany został autorski tomik "Rysunki", a dziesięć najciekawszych prac dołączono do wystawy Andrzeja Mleczki, która wędrowała po całej Polsce.

Czas pracy zawodowej Adama odbił się kolorem w jego pracach. Zaczęły powstawać pastele przedstawiające twarze. "Te rysunki są jak sejsmografy, oddają moje nastroje" - twierdzi Adam. Pokazano je w Rudzie Śląskiej na indywidualnej wystawie w Ośrodku Pomocy Rodzinie połączonej z aukcją na rzecz tego ośrodka. Nowe doświadczenia życiowe i artystyczne spowodowały zmianę przyborów malarskich, Adam porzucił pastele dla farb olejnych. W roku 2001 powstał cykl 50 prac w dużych formatach pt.: "Powiedz mi, kim jestem...". Każdemu obrazowi towarzyszy krótki tekst poetycki i muzyka skomponowana przez Andrzeja Haremskiego.

"Bo właśnie życiowe problemy w ich filozoficznym wymiarze , poetyckim, emocjonalnym rozstrzyganiu są istotą twórczości autora. Z całą odpowiedzialnością można stwierdzić, że Siemieńczyk wypracował swój rozpoznawalny styl." pisał Zygmunt Ciesielski.

WYSTAWY

1997
Wystawa indywidualna pasteli "Twarze i maski"

  • Ośrodek Pomocy Rodzinie w Rudzie Śląskiej

1998
Rysunki satyryczne i aforyzmy towarzyszą wystawie prac Andrzeja Mleczki:

  • Białystok - Muzeum Okręgowe w Ratuszu
  • Gródek - Gminny Dom Kultury
  • Gródek - Szkoła Podstawowa
  • Bielsk Podlaski - Osiedlowy Dom Kultury
  • Lublin - "Chatka Żaka"
  • Siedlce - Muzeum Okręgowe
  • Łomża - Galeria "Bonar"

2001
Wystawy obrazów olejnych połączone z widowiskiem malarskim pt.: "Powiedz mi, kim jestem...":

  • Białystok - Wojewódzki Ośrodek Animacji Kultury
  • Białystok - Klub Osiedlowy "Gaj"
  • Gródek - Szkoła Podstawowa
  • Olecko - Oleckie Centrum Kultury

2002
Wystawa obrazów olejnych w Amiens - Francja, pt.: "Powiedz mi, kim jestem..."

Recenzja

ADAM SIEMIEŃCZYK malarstwo

"To, że nic nie mówię, wcale nie znaczy, że nic nie mam do powiedzenia. Nazwanie może zmienić sens tego co między nami. Uwięzi w znaczenie. A to cały czas się rozwija i dzieje. Po co definicja, którą jutro trzeba zmieniać?" Adam Siemieńczyk

Najtrudniejsze pytania

Na pozór malarstwo abstrakcyjne nigdy nie stawia pytań ostatecznych. Transcendentność jest raczej bliższa naturalizmowi czy realizmowi. Czytelna postać trafia bardziej do wyobraźni. Bardziej kreuje myśl twórczą artysty. Malarstwo abstrakcyjne operuje nastrojem poprzez dobór kolorów, zestawienie brył lub figur czy ruch w ob-razie. Malarstwo takie jest przeważnie dekoracyjne i tak też odczytuje je przeważnie publiczność i krytyka. Artyści robią wszystko, by odwrócić tę zależność i stworzyć choćby pozory przedstawienia tematu w obrazie. Sztan-darowy obraz Pollocka Spadająca gwiazda jest chyba najlepszym przykładem takiego dzieła.

Obrazy Adama Siemieńczka są również abstrakcyjne. Są dekoracyjne i z tej dekoracyjności niejednokrotnie emanuje nastrój. I to wszystko. Artysta nastrój w obrazie tworzy przy pomocy zestawienia koloru i figury geometrycznej. Patrząc na płótna nie odczuwa się nawet potrzeby nazywania. Nie jest to jednak twórczość, która każe nam oczekiwać, że z chaosu dopiero powstanie właściwa wizja. Malarstwo Adama Siemieńczyka jest twórczością "osta-teczną" i wykształconą, której rozwój zdaje się iść w kierunku czystej abstrakcji.

To samo jest z jego poezją. Autor zadaje w niej pytania zasadnicze i zarazem najtrudniejsze. Zadaje je wprost ze szczerością obezwładniającą czytającego. "Gdzie się rodzi uczucie? W Tobie? We mnie? Między mami? A potem gdzie jego miejsce?" Twórczość Adama Siemieńczyka stawia pytania o rolę abstrakcji w rozwoju sztuki. Poeta pyta się również o sens tworzenia, o rolę uczucia w naszym życiu. Pomimo tego, że stara się udowodnić w swej twórczości, że słowo jak i obraz są złudne i pokrętne, to na końcu tego wszystkiego zostaje ta druga osoba, którą kochamy, i która nas kocha. Można bowiem zmieniać szyk zdań, pracować nad rozbiciem wyrazów na atomy liter - zawsze jednak zostanie to, co będzie istotne, to, czego ukryć się nie da. Poezja ta mówi o miłości, pyta o dojrzałość w uczuciu i o trwanie tego uczucia w czasie.

Bogusław Marek Borawski, Tygodnik Olecki


galeria

1 2 >>